min min min
miesiac dzien
Ranking na najlepszy artykuł: Aby wziąc udział w głosowaniu, należy zarejestrować się w seriwisie
zaglosuj:

min

Biskup to miał klawe życie

O najstarszej toalecie na Śląsku

17 marca 2011

Zamek - nie zamek

O ruinach przy ul. Kasztelańskiej w Miliczu mówi się powszechnie "ruiny zamku". Tymczasem najprawdopodobniej budowla ta powstała nie jako obiekt warowny, lecz jako pałac o funkcjach reprezentacyjnych, który służył biskupowi wrocławskiemu.

Dopiero książę oleśnicki Konrad I dokonał przebudowy, nadając mu walory obronne. Orędowniczką takiej tezy jest Małgorzata Chorowska, historyk architektury z Politechniki Wrocławskiej. Uważa ona, że pierwotnie w miejscu, gdzie dziś znajdują się ruiny, postawiono wolnostojący dom, zbudowany na sztucznym wzniesieniu i otoczony fosą. Jeśli był on dodatkowo chroniony, to jedynie przez wał z drewnianą palisadą. Tak więc trudno mówić w tym przypadku o zamku, któremu z definicji niejako przypisuje się funkcje obronne. Był to raczej pałac, w którym znajdował się ośrodek administracyjny okolicznych włości kościelnych, i który pełnił funkcje reprezentacyjne. Pałac należał prawdopodobnie do biskupa wrocławskiego, i urzędował w nim kasztelan biskupi), Potwierdzeniem reprezentacyjnej funkcji obiektu jest np. aula, która znajdowała się na drugiej kondygnacji w części północnej. Wzorowana ona była na podobnych pomieszczeniach w zamkach Europy Zachodniej - w centralnym punkcie znajdował się kominek, po bokach symetrycznie umieszczono okna oraz wnęki, w których mieściły się najprawdopodobniej rzeźby, przedstawiające bohaterów.
Małgorzata Chorowska, oraz archeolog Justyna Kolenda, która w latach 2005-2006 prowadziła badania zamku, są też zdania, że obiekt jest znacznie starszy niż do tej pory przypuszczano: najstarsza część ich zdaniem pochodzi nie z XIV, lecz z połowy XIII wieku. Co ciekawe, to właśnie ta pochodząca z drugiej poł. XIII w., najstarsza część budowli jest jednocześnie najlepiej zachowana. Elementy, które dobudowywano później, o wiele gorzej zniosły próbę czasu - ocalały np. jedynie niewielkie partie murów obwodowych, dobudowanych przez Konrada Oleśnickiego, niemal zupełnej ruinie uległy pozostałości po przebudowach dokonywanych przez późniejszych właścicieli obiektu.

Siedziba biskupów w Miliczu była jak na swoje czasy niezwykle nowoczesna i wręcz luksusowa. Świadczy o tym choćby to, że wyposażona była w toalety, do której dostęp możliwy był bezpośrednio z pomieszczeń mieszkalnych. Ustęp ukryto wewnątrz jednej z przypór, wieńczących węższe ściany budynku. Przypory prawdopodobnie wybudowano jedynie w tym celu, pałac nie posiadał bowiem wówczas sklepień, których obecność uzasadniałaby zastosowanie przypór, a jedynie drewniane stropy. Wąskim przejściem dochodziło się do latryny wyposażonej w drewniana deskę ustępową, której szczątki zachowały się po dzień dzisiejszy! Nieczystości odprowadzane były wprost do fosy pionowym szybem, który również ukryto wewnątrz przypory. W części mieszkalnej znajdował się prawdopodobnie jeszcze jeden ustęp, z wejściem z wyższej kondygnacji, jednak nie można tego stwierdzić z całą pewnością, dostęp do tej części budowli jest bowiem utrudniony.

Pomieszczenia ogrzewano kominkami, których ślady widoczne są do dziś. Odymione pozostałości po przewodach kominowych oglądać można m.in. na wewnętrznej części wschodniej ściany, w miejscu, gdzie niegdyś znajdowała się reprezentacyjna aula. Co ciekawe - kominki znajdowały się także w części mieszkalnej pałacu, gdzie również widać szyby kominowe, jednak nie noszą one śladów używania.

agroturystyki w pobliżu
Agroturystyka Alina Wozińska, (...)
BOROWIK Ośrodek Sportu (...)
Hotel - restauracja (...)
Hotel LIBERO, Milicz
Hotel WIDMAR, Milicz
Noclegi, Milicz
Pokoje gościnne LEŚNA, (...)
Pokoje Gościnne Mirosław (...)
ROKITA, Milicz
Powiatowe Centrum Edukacyjne (...)