zaglosuj: |
Ścieżka tworzy pętlę z początkiem i końcem w Karłowie (dzielnicy Milicza). Prowadzi ona przez lasy Doliny Baryczy
Lokalizacja: Ścieżka prowadzi prowadzi przez lasy w pobliżu Ośrodka Wypoczynku Świątecznego (OWŚ) w Karłowie (gmina Milicz), jedne z najciekawszych w Nadleśnictwie Milicz.
Długość: 6 km
Czas przejścia: ok. 4 godziny
Typ: przyrodnicza
piesza – tak
rowerowa – tak, jednak jej przebycie może być utrudnione po opadach deszczu, gdy grunt robi się w niektórych miejscach nieco grząski
dostępna dla niepełnosprawnych – nie
Ścieżka oznakowana: tak
Infrastruktura na ścieżce: tablice edukacyjne, wiata i ławki, miejsce na ognisko
Gdzie wynająć przewodnika: kontakty do przewodników i organizatorów turystyki na stronie dbpoleca.barycz.pl
Inne atrakcje w okolicy: ruiny zamku i Park Pałacowy w Miliczu, rezerwat „Stawy Milickie”
Parking: na początku ścieżki, przy OWŚ Karłów znajdują się miejsca parkingowe
Uwaga: ścieżka zmodernizowana w roku 2011; w Wałkowie, w sadzie przy Łuszczarni szyszek, powstała wiata edukacyjna - działania w ramach programu "Turystyka przyjazna przyrodzie w Dolinie Baryczy".
Dolina Baryczy słynie nie tylko z wielkich kompleksów stawów rybnych, ale także rozległych obszarów leśnych. Tworzone przez ponad 30 gatunków drzew są ostoją dla niezliczonych gatunków roślin i zwierząt, w tym owadów, ptaków czy nietoperzy.
Różnorodność i bogactwo przyrody nadbaryckich lasów poznać możemy wędrując przyrodniczą ścieżką edukacyjną Karłów-Wałkowa-Karłów. Ma ona długość ok. 5,5 km i tworzy pętlę. Cała trasa wyznakowana jest w obu kierunkach znakiem ścieżki edukacyjnej: ukośnym zielonym paskiem na białym polu. Dobrym punktem startowym wycieczki będzie Karłów, jednak trasę można zacząć także w Wałkowie.
Na ścieżce znajduje się 10 punktów edukacyjnych:
1. Typy siedliskowe lasu.
2. Rośliny lecznicze.
3. Drzewa Doliny Baryczy.
4. Ul.
5. Tradycyjne odmiany jabłoni w Dolinie Baryczy.
6. Owadzi hotel.
7. Zadrzewienia śródpolne.
8. Zarastanie zbiorników wodnych.
9. Stare i martwe drewno.
10. Ptaki lasu.
Punkty 3-6 zlokalizowane są w sadzie owocowym obok dawnej wyłuszczarni szyszek w Wałkowie, w którym znajduje się również wiata edukacyjna. Strudzeni wędrowcy odpoczną na ławeczkach przy punktach 2 i 10, a dodatkowo przy wiacie rekreacyjnej nad stawem w pobliżu punktu 1 (po wcześniejszym uzgodnieniu z pracownikami Nadleśnictwa Milicz można tu zorganizować ognisko).
Przed wyruszeniem na ścieżkę zaopatrz się w wygodne buty, środek odstraszający komary i kleszcze, coś do jedzenia i picia (po drodze brak sklepów). Zapewne skorzystasz też z atlasu do oznaczania roślin, lornetki i aparatu fotograficznego. Nie zapominaj, że znajdujesz się na obszarze chronionym. Nie śmieć, nie niszcz roślin, nie niepokój zwierząt i nie niszcz ich schronień.
Ścieżka rozpoczyna się przy Ośrodku Wypoczynku Świątecznego w Karłowie. Utworzony w latach 60tych ośrodek z domkami kempingowymi funkcjonuje do dziś, a na jego terenie znajdziemy wiele ciekawych gatunków drzew: sosnę pospolitą, sosnę wejmutkę, świerk pospolity, modrzew europejski, lipa drobnolistna, topola osika, brzoza brodawkowata, klon pospolity, topola czarna czy robinia biała (zwana często, aczkolwiek niesłusznie, akacją). Wiosną będziemy mogli wsłuchać się w śpiew leśnych ptaków: zięby, bogatki, dzwońca, pierwiosnka, rudzika, kowalika, pokrzewki czarnołbistej, drozda śpiewaka, dzięcioła dużego. W miejscu tym, na tablicy informacyjnej, znajdziemy ogólne informacje oraz mapę obrazującą jej przebieg.
Ruszamy w drogę, idąc do przystanku drugiego mijamy okazałą aleję dębów szypułkowych w wieku 110 - 120 lat. Po przejściu około 300 m, docieramy do miejsca, z którego łatwo widoczny jest fragment lasu grądowego, budowanego przez 80-letnie graby i dęby, a domieszkowo także lipę i świerka. Wody płynącego tędy potoku występują częściej niż gdzie indziej, gleba jest dosyć wilgotna i żyzna. W związku z tym bogaty jest skład runa leśnego. Rośnie w nim kilka gatunków mchów, paproć orlica, zawilec gajowy, pszeniec zwyczajny, gajowiec żółty, fiołek leśny, czyściec leśny, przytulia czepna, kuklik pospolity czy bluszczyk kurdybanek. Na poboczu drogi spotkamy natomiast przetacznik ożankowy, gwiazdnicę wielkokwiatową, mydlnicę lekarską, glistnik jaskółcze ziele, bodziszek cuchnący, podagrycznik pospolity, bylicę pospolitą i niecierpka drobnokwiatowego.
Grąd to nie jedyne siedlisko leśne, jakie możemy zobaczyć w okolicy – dalej na trasie ścieżki znajdziemy kwaśną dąbrowę. Jej dęby mają nawet 115 lat, nie znajdziemy tu niemal podszytu, w warstwie runa obecnych jest natomiast wiele roślin zielnych: pszeniec zwyczajny, dzwonek rozpierzchły, sałatnik leśny oraz trawy: trzcinnik piaskowy, mietlica pospolita i kłosówka miękka. Można stąd także zobaczyć przykład działań, jakie leśnicy wykonują w celu urozmaicenia składu gatunkowego sztucznie nasadzonych, jednogatunkowych drzewostanów: pomiędzy 85-letnimi sosnami dosadzono dęby, modrzewie i jesiony. W pobliżu tego miejsca, po przejściu około 200 m ścieżki, po prawej stronie drogi, zobaczyć możemy stanowisko chronionej paprotki zwyczajnej.
Na trasie ścieżki możemy też znaleźć wiele roślin, które posiadają właściwości lecznicze lub użytkowe i które były w przeszłości powszechnie wykorzystywane. W naszych czasach wiele osób nie jest jednak świadomych ich właściwości (nawet jeśli są one wciąż wykorzystywane w celach medycznych). Oto niektóre z nich:
Brzoza brodawkowata – liście i pączki mają działanie moczopędne, napotne i odkażające, zawierają wiele substancji czynnych (m. in. flawonoidy, garbniki, sole mineralne). Sok brzozowy (oskoła), uzyskiwany na wiosnę z drzewa brzozy ma zastosowanie jako środek ogólnie wzmacniający przy kamicy nerkowej, pęcherzowej oraz jako środek na porost włosów, do wybielania cery skóry i przeciw piegom.
Bez czarny – kwiaty i owoce zawierają m.in. olejek lotny, sole mineralne, garbniki, śluzy, glukozę oraz kwasy organiczne, a owoc dodatkowo karotenoidy, dużo witaminy C i witaminy z grupy B. Oba surowce działają napotnie i przeciwgorączkowo, moczopędnie i przeciwskurczowo, dawniej były stosowane przy grypie, kaszlu, przeziębieniach, chronicznych zapaleniach i nieżytach dróg oddechowych. Świeże, czarne owoce bzu można wykorzystać także na przetwory.
Przetacznik leśny – części nadziemne zawierają olejek lotny, garbniki, żywicę, wosk, kwasy organiczne, sole mineralne i trochę witamin. Napar z tego surowca działa moczopędnie, ściągająco, wykrztuśnie, żołądkowo i pobudzająco na cały układ trawienny. Stosuje się go przy schorzeniach dróg oddechowych, zapaleniach oskrzeli, zaburzeniach przewodu pokarmowego, wątroby, nerek i pęcherza moczowego. Zewnętrznie w postaci odwaru stosowany jest także do przemywania ran, w przewlekłych chorobach skóry, przy oparzeniach, a także do płukania jamy ustnej, zapalonego gardła, dziąseł oraz pomocniczo przy anginie.
Babka lancetowata - liście babki zawierają: garbniki i flawonoidy, kwas askorbinowy, witaminy, sole mineralne a zwłaszcza żelazo, potas, wapń i cynk. Babkę stosuje się najczęściej w postaci naparu przy nieżycie żołądka i jelit, liście często są składnikiem mieszanek ziołowych podawanych przy suchym kaszlu i chrypce, a także przy wrzodach żołądka jako lek osłaniający.
Podbiał pospolity - kwiaty i liście zawierają olejek eteryczny, śluz, garbniki, karotenoidy, kwasy organiczne, gorycze, związki mineralne i mikroelementy, zwłaszcza cynk. Podbiał, dzięki obecności dużej ilości śluzu, działają powlekająco - zmniejszają podrażnienia, łagodzą stany zapalne i ułatwiają odkrztuszanie, działa też przeciwbakteryjnie i przeciwzapalnie, wykorzystywana jest głównie w różnych schorzeniach układu oddechowego, przy przeziębieniach, chrypce, uporczywym kaszlu, w stanach nieżytowych gardła, krtani i jamy ustnej.
Dziurawiec - zawiera olejek eteryczny, liczne garbniki, związki żywiczne i flawonoidowe, glikozyd i hiperacynę barwiącą napar na czerwono i uczulającą organizm na promienie nadfioletowe. Dlatego lecząc się dziurawcem unikajmy promieni słonecznych, zwłaszcza w lecie, aby nie ulec poparzeniom i porażeniu słonecznemu. To jedno z najpopularniejszych i najczęściej używanych ziół, ma działanie przeciwzapalne, przeciwskurczowe, bakteriobójcze, żółciopędnie, stosuje się go przy niedomogach wątroby w schorzeniach woreczka żółciowego, kamicy, a także w stanach zapalnych dróg żółciowych, przy zgadze, wzdęciach, wiatrach, biegunce, przy złej przemianie materii, braku apetytu, nieżytach żołądka i jelit.
Mniszek lekarski - korzeń zawiera gorzkie związki trójterpenowe, garbniki, kwasy organiczne, związki cukrowe (inulinę), kwiaty olejek lotny, karotenoidy, a sok mleczny tego ziela zawiera także związki kauczuku. Mają one działanie żółciopędnie i żółciotwórczo, dlatego korzeń i kwiaty mniszka lekarskiego mają zastosowanie w schorzeniach wątroby, zwłaszcza jej marskości i uszkodzeniach spowodowanych substancjami toksycznymi. Mniszka używa się też jako leku moczopędnego w niewydolności nerek i skąpomoczu.
Glistnik jaskółcze ziele – jest rośliną silnie trująca, ale i lecznicza. Surowiec tego ziela, a szczególnie sok mleczny, zawierają alkaloidy, saponiny, flawonoidy, enzymy oraz mało jeszcze poznany olejek lotny, które działają przeciwalergicznie, lekko narkotycznie, przeciwskurczowo, przeciwbólowo, znieczulająco, bakrerio- i grzybobujczo, obniżają też ciśnienie krwi. Świeży sok z glistnika służy do usuwania brodawek skórnych, zwanych kurzajkami. Napar może służyć do przemywania ran, przy ropnych wypryskach, grzybicach skóry i ropiejących rankach oraz do okładów. Wewnętrznie glistnik może być stosowany wyłącznie w porozumieniu z lekarzem i według jego wskazówek, bo źle dobrane dawki wywołują zatrucia.
Cykoria podróżnik – korzeń zawiera bardzo duże ilości inuliny o właściwościach antyseptycznych, związki gorzkie, cholinę, garbniki, substancje śluzowe, gorzki sok mleczny oraz mikroelementy i witaminy B, C, P, PP. Napar z korzenia cykorii stosuje się w stanach nieżytowych żołądka i dwunastnicy, ma on też działanie moczopędnie, czyści krew i wzmaga przemianę materii. Dawniej cykoria była używana przez klasy niższe jako namiastka kawy, a i obecnie dodaje się ją do kawy zbożowej.
To oczywiście nie wszystkie rośliny lecznicze, jakie możemy znaleźć w terenie, na terenie kraju, a także w okolicy ścieżki, występuje ich znacznie więcej. Warto więc pamiętać, że gatunki, które czasami uważamy za „chwasty” lub coś zupełnie bezużytecznego, mogą mieć właściwości, których nie jesteśmy świadomi i nie wolno doprowadzać do ich niszczenia.
Wędrując ścieżką przez las dotrzemy do miejscowości Wałkowa. Tutaj, w sadzie przy wyłuszczarni, zlokalizowana będzie „zielona klasa”, pomocna w prowadzeniu zajęć edukacyjnych. We wsi mamy okazję zapoznać się z tradycyjną, jakże charakterystyczną architekturą Doliny Baryczy. Specyficzny styl tego regionu wynika z dawnych wpływów kultury wielkopolskiej oraz śląskiej, znajdziemy tu budowle z muru pruskiego oraz subtelne, ceramiczne detale. Zdecydowana większość budynków mieszkalnych występujących w tutejszych wsiach to domy zagrodowe, wybudowane pomiędzy końcem XIX a połową XX wieku. Znajdziemy tu ściany murowane i licowane cegłą bądź wykończone tynkiem, ściany o konstrukcji szkieletowej – szachulcowe (wypełnienie z gliny i trzciny), rzadziej murowane z pustaków żwirowo – cementowych lub o ścianach oszalowanych pionowymi deskami. Ciekawym elementem konstrukcyjnym są bryły rudy darniowej, używanej najczęściej do budowy cokołów budynków lub uzupełnienia fragmentu muru. Zlokalizowana w centrum wsi dawna wyłuszczarnia szyszek w części jest murowana z cegły, a w części wykonana z muru pruskiego. Wyłuszczarnię wybudowano na początku XX wieku, obecnie nie jest już użytkowana, są natomiast plany, by utworzyć tu ośrodek edukacji przyrodniczej. W Wałkowie znajdziemy też zabytkowy dom z 1828 r (dom nr 1) o boniowanych narożach (tzn. zdobionych na powierzchni żłobkami odcinającymi pozorne ciosy), oraz datą budowy umieszczoną w pasie międzykondygnacyjnym, pomiędzy konsolkami stylizowanymi na liście akantu.
Przy wyłuszczarni zlokalizowany jest stary sad, w którym znajdziemy tradycyjnie występujące tu odmiany jabłoni i gruszy. Zachowanie starych, od wieków uprawianych w regionie odmian drzew owocowych zgodne jest z postanowieniami Konwencji o Różnorodności Biologicznej i odbywa się głównie przez odnawianie i utrzymywanie sadów. Takie odmiany są niezwykle dobrze zaaklimatyzowane do lokalnych warunków klimatycznych i nierzadko odznaczają się niezwykle wysokimi walorami smakowymi i użytkowymi. Obecnie są jednak często usuwane i zastępowane nowoczesnymi, obcymi odmianami, a stare, przydomowe sady przekształcane w nowoczesne, intensywne uprawy, w których szczepi się na karłowych podkładkach, zmusza do regularnego corocznego owocowania i stosuje się chemiczną walkę z chorobami i szkodnikami. Tymczasem w przyrodzie, w ciągu setek tysięcy lat, także dzięki działalności człowieka, wytworzyła się ogromna różnorodność odmian, a ocalenie ich przed wymarciem staje się w naszych czasach coraz istotniejsze. Sadownicy, którzy próbują podejmować takie działania mogą przy tym liczyć na uzyskanie wsparcia finansowego oraz doradztwo ośrodków specjalizujących się w tym temacie.
W Dolinie Baryczy znajdziemy wiele tradycyjnych, rzadko dziś spotykanych odmian, o nazwach pięknie i niemal egzotycznie brzmiących, jak np. Królowa Renet, Oliwka Inflancka, Antonówka Półtorafuntowa, Różanka Berneńska, Gloria Mundi czy Książę Albert Pruski. Sadzonki dawnych odmian są uprawiane w szkółce w Krośnicach, natomiast w sadzie przy Łuszczarni w Wałkowej rozpoczęto w 2010 r. próbę odtworzenia matecznika tradycyjnych jabłoni.
Sad nie tylko dostarcza nam owoców, jest to też miejsce, gdzie bartnicy chętnie ustawiają wiosną ule, by pszczoły mogły zbierać pyłek z obficie kwitnących drzew owocowych (zapylając jednocześnie kwiaty, z których dzięki temu wykształcą się owoce).
Ule zamieszkiwane są przez pszczoły miodne (Apis mellifera), żyjące w grupach rodzinnych (rojach) o skomplikowanej strukturze socjalnej. Jeden rój może być tworzony przez nawet 50 tysięcy osobników i składa się z królowej-matki, robotnic i trutni. Ze składanych przez królową jaj wylęgają się larwy, które karmione są przez dorosłe pszczoły miodem, mleczkiem pszczelim i papką miodowo-pyłkową. Ciekawe, że w zależności od sposobu odżywiania larwy przepoczwarczają się albo w królową (larwy karmione tylko mleczkiem) albo w robotnice (larwy karmione mleczkiem przez tylko 3 dni). Oczywiście w ulu jest tylko jedna królowa (u niektórych gatunków pszczół może być ich więcej), a dominującą grupą są robotnice, które odpowiedzialne są za czyszczenie ula, zbieranie pyłku i nektaru, produkowanie miodu i budowanie plastrów, doglądanie i karmienie larw, pilnowanie i bronienie ula. W rojach żyją tez trutnie, czyli samce. Kolejnym ciekawym zjawiskiem u pszczół jest to, że samce są haploidalne (1n, posiadają pojedynczy garnitur chromosomów), natomiast samice diploidalne (2n, podwójny garnitur chromosomów). Wynika to z faktu, że królowa zdolna jest do dzieworództwa, czyli składania niezapłodnionych jaj, z których wylęgają się właśnie trutnie. Z genetycznego punktu widzenia prowadzi to do sytuacji, że królowa i trutnie są najbliżej spokrewnieni (mają takie same geny), natomiast udział takich samych genów u robotnic to aż 75% (dla przypomnienia: np. u człowieka rodzeństwo spokrewnione jest w 50%).
Gdy z poczwarek wylęgnie się pierwsza pszczoła – królowa, zabija ona pozostałe konkurentki i po kilku dniach odbywa lot godowy, w trakcie którego kojarzy się z trutniami. Po zakończeniu lotu powraca do gniazda, by przepędzić starą królową-matkę i zająć jej miejsce. Jest to tzw. rójka, czyli czas, gdy stara matka wylatuje z ula z grupą robotnic w celu poszukiwania miejsca na nowy ul.
Pszczela społeczność może istnieć wiele lat. Przed zimą robotnice gromadzą zapasy, a zimą nie opuszczają ula. Aktywność pszczół w tym okresie znacznie maleje. Zimą rodzina jest mniejsza - nie ma ani trutni, ani larw, ani jaj. Robotnice gromadzą się w kłębie, ogrzewając się wzajemnie i utrzymując wewnątrz kłębu temperaturę 32-36 °C.
Organizacja pracy roju opiera się na przekazywaniu sygnałów feromonowych pomiędzy pszczołami. Niezwykle interesujący jest sposób w jaki pszczoła zbieraczka informuje inne pszczoły o odnalezieniu bogatego źródła pokarmu. Odbywa się to poprzez tzw. taniec sygnalizacyjny, podczas którego pszczoła wykonuje w powietrzu skomplikowane sekwencje ruchów, informujące towarzyszki o odległości nowego źródła, jego położenia względem słońca i skali trudności.
Historia pszczelarstwa ma już kilka tysięcy lat, a najstarsze ślady bartnictwa na terenie Polski pochodzą sprzed 2 tysięcy lat. Pierwotnie zamiast uli wykorzystywano barcie, czyli wydłubane pnie drzew. Już w XIV wieku w statucie króla Kazimierza zostało spisane prawo bartne, powstawały też specjalne bractwa bartne, a w lasach zakładano bory bartne (czyli miejsca, gdzie było wiele barci).
Obecnie pszczoła miodna hodowana jest na całym świecie, a oprócz miodu dostarcza nam propolisu (kitu pszczelego), pyłku, mleczka i jadu. Produkty te wykorzystywane najczęściej są w celach konsumpcyjnych, a ze względu na fakt, że odznaczają się niezwykle wartościowymi właściwościami, wykorzystuje się je też w celach leczniczych. Gałąź medycyny naturalnej, zajmująca się leczeniem za pomocą pszczół nazywana jest apiterapią.
Idąc dalej, zanim opuścimy wieś i ponownie wejdziemy do lasu, rozejrzyjmy się jeszcze po okolicy. Być może naszą uwagę przyciągną kępy zadrzewień i zakrzaczeń, występujące gdzieniegdzie wśród pól. To element krajobrazu, który stopniowo zanika ze względu na złą gospodarkę rolna oraz zabudowywanie coraz większych obszarów. Tymczasem zbiorowiska te pełnią wiele istotnych funkcji: chronią przed erozją, osłabiają siłę wiatrów osuszających gleby, zimą zatrzymują śnieg, łagodzą wahania temperatury. Są także miejscem życia lub kryjówka dla wielu zwierząt, głównie ptaków, m. in. cierniówki, kapturki, jarzębatki czy kuropatwy. W pasach zakrzaczeń znaleźć możemy tarninę, dziką różę, bez czarny, wierzby iwę i szarą, dąb, grab, klon polny. Rosną tu też zioła: pokrzywa, dziurawiec, sadziec konopiasty, chaber łąkowy, kłosówkę miękką.
Po wejściu w las naszą uwagę zwrócą zapewne potężne dęby, uznane za pomniki przyrody. Dęby będą nam towarzyszyć jeszcze przez kawałek naszej wędrówki. Stare drzewa pełnią wiele funkcji przyrodniczych i gospodarczych: chronią glebę przed erozją, wydzielają tlen do atmosfery, podtrzymują obieg wody w przyrodzie, oczyszczają powietrze z pyłów, gazów i bakterii, są ważnym elementem krążenia materii, nawilżają i jonizują powietrze, dostarczają miłych doznań naszym zmysłom, są bioindykatorami stanu środowiska. Stanowią też schronienie i spiżarnię dla wielu zwierząt, m. in. kozioroga dębosza i pachnicy dębowej (patrz opis ścieżki przyrodniczej w Niezgodzie), dzięciołów, sikorek, sów, rudzików, muchołówek, pleszek, nietoperzy, wiewiórek czy pilchów.
Wkrótce po minięciu pomnikowych dębów ścieżka skręci w prawo o doprowadzi nas na zarastającego jeziorka. Zbiornik ten powstał w naturalnym obniżeniu poprzez dodatkowe piętrzenie wody na potoku przy pomocy zastawki. W ostatnich latach, wskutek zmiany stosunków wodnych tego terenu, w stawie jest zbyt mało wody, dlatego na jego teren wkroczyły turzyce, skrzypy, niezapominajka darniowa, rdest ostrogorzki, sadziec konopiasty i krwawnica pospolita. Występują tu też niecierpki, świerząbek korzenny i czyściec leśny. Zmiana składu gatunkowego roślin jest naturalnym procesem sukcesji zbiornika, obecnie miejsce to już niemal całkowicie zarosło i ma charakter mokradła, które bardzo urozmaica środowisko leśne. Oprócz tego, że rośnie tu wiele gatunków roślin, możliwość rozrodu znajdują tu płazy.
Ścieżka prowadzić nas będzie dalej przez las, aż do miejsca, które zapewne widzieliśmy już wcześniej, na początku trasy, tj. wiaty położonej nad stawem. W tym uroczym miejscu możemy zakończyć naszą wędrówkę, jednak jeśli ktoś wciąż nie jest syty piękna przyrody, niechaj idzie dalej, odkrywać kolejne ścieżki Natury...